Potraktuj moje artykuły jako inspirację. Zastanów się, jak moje sugestie mogą zadziałać w Twoim kontekście. Rynek rękodzieła jest bardzo szeroki. Moje spostrzeżenia są uogólnione i niekoniecznie będą trafne w każdym przypadku.
Dziś spontanicznie przechodzę do kwestii bezpieczeństwa sprzedaży przez Internet, bo o ile ma ona nadal wiele zalet, to jednym z wielkich minusów takiej sprzedaży jest ryzyko związane z oszustwami – zarówno wobec klientów, jak i Was. I niestety, Wasze doświadczenia to potwierdzają – nie musisz być wielki, aby paść ofiarą oszustów. Wręcz odwrotnie – istnieje wiele takich organizacji z krajów np. afrykańskich, których głównym celem są pojedyncze osoby i małe stosunkowo kwoty zebrane razem, dają im pokaźne sumy.
Co ciekawe, tego samego dnia co Wam, mi również przydarzyło się podejrzane zajście. Kolega, z którym dawno nie rozmawiałam, „wysłał mi” na WhatsAppie wiadomość: „Cześć, Przepraszam, wysłałem Ci przez pomyłkę 6-cyfrowy kod SMS, mogłabyś mi go odesłać? Pilne”. Na szczęście byłam już wyczulona na takie „dziwne” wiadomości, więc od razu napisałam do niego na Messengerze. Oczywiście ktoś mu się włamał i próbował opanować sytuację.
Sama kiedyś też padłam ofiarą takich ludzi (nie bez przyczyny nie piszę hackerów, bo to słowo nie odnosi się tylko do tych „niedobrych”). Kilka lat temu ktoś włamał mi się na Skype i również wysyłał dziwne wiadomości do moich znajomych. Na szczęście były na tyle „nie w moim stylu”, że nikt nie dał się nabrać. Ale wiecie, o ile macie do czynienia ze znajomym, to potraficie pewnie wyczuć, kiedy coś jest nie tak. Problem większy pojawia się, gdy odzywa się osoba nieznajoma, pisze właśnie jak bardzo podoba jej się Wasz produkt i że chce go kupić. Podekscytowani, że ktoś z odległego kraju Was wyszukał i zainteresował się Waszym produktem możecie zostać zaślepieni, a Wasza czujność spada.
Na co zwrócić uwagę sprzedając przez Facebooka, żeby nie zostać oszukanym?
1. Jedna sprawa to profil osoby. Wasze podejrzenia powinny wzbudzać osoby, których profile zostały niedawno założone, które nie mają wielu znajomych (choć tu też może się zdarzyć, że stworzonych zostało wiele kont i zostały ze sobą połączone…), które mają mało aktywności, egzotyczne imiona, czy wręcz pochodzą w krajów, które są znane z tego typu przestępczości, np. Nigeria.
2. Druga sprawa to zagmatwana historia, która finalnie sprowadza się do tego, że musicie zrobić transfer w jakiś dziwny sposób. Tak jak na przykładzie u Was, występowało wiele osób zaangażowanych, kto gdzie co znalazł i jakieś dziwne wytłumaczenie, dlaczego tak a nie inaczej. Mogą też pojawić się błędy ortograficzne czy literówki (choć tu czasem może być ciężko ocenić, bo wiemy jak ludzie piszą wiadomości, to też nie zawsze zwracają na to uwagę, a jeszcze trudniejsze do wychwycenia jak nie zna się języka za dobrze)…
3. Powołanie się na PayPala było zabiegiem, który miałby Was uspokoić, że transakcja będzie bezpieczna, natomiast pamiętajcie, że PayPal czy inna firma (np. kurierska) nie będą wysyłać Wam wiadomości ot tak. Ich znane i zaufane brandy są najczęściej wykorzystywani do tego typu oszustw, więc zanim cokolwiek gdziekolwiek klikniecie w takim mailu sprawdźcie dokładnie czy maile się zgadzają – mogą to być literówki.
Tu moja osobista dygresja. W firmie, w której pracowałam takie ataki też się zdarzały, bo duża firma… Jednak tzw. czarna lista adresów ciągle rośnie, a filtry nie zawsze są w stanie to powstrzymać… No i przyznaję się z ogromnym żalem do samej siebie, że też dałam się nabrać. Dostałam maila od rzekomej firmy kurierskiej i kliknęłam w link… Zaszyfrowało mi wszystkie pliki, które miałam na komputerze i żądało pieniędzy za kod odszyfrowujący!... Informatycy nieźle mnie zrugali… W końcu pracowałam w marketingu i co chwilę miałam jakieś przesyłki – raczej nie w takiej formie na maila, ale miałam… Nie zastanawiałam się więc nad tym za bardzo. I źle, mam nauczkę na całe życie. Na całe szczęście wszystkie istotne pliki były i tak w chmurze, ale jednak było sporo stresu przy tym. Dlatego teraz wszystkie ważne pliki trzymam już w chmurze i Wam również polecam ?
4. Konieczne jest też sprawdzenie adresu czy innych widniejących tam danych, czy zgadzają się z tym, co napisała osoba i czy nie pochodzą z któregoś egzotycznego kraju słynącego z oszustw.
5. Zasugerowanie przez oszusta zmiany formy korespondencji na mailową może również wzbudzić Wasze podejrzenia. Facebook taką osobę pewnie wychwyci szybko po kilku takich próbach wyłudzeń i zablokuje. Natomiast na mailu, nikt tego nie będzie kontrolować. Poza tym ukrywanie linków w mailu będzie łatwiejsze.
6. Aby sprawdzić link możecie najechać na niego BEZ KLIKANIA i sprawdzić, czy jest to to samo co w tekście. Czasem ktoś może starać się ukryć właściwy link, który nie ma nic wspólnego z tym, co jest w tekście.
7. W ogóle to, że ktoś chce, żebyście Wy mu coś przelali i najlepiej jak najszybciej to powinno Was uczulić. Bo jako sprzedawcy, to powinniście raczej otrzymać zapłatę a nie wysyłać coś komuś.
Ale mam nadzieję, że temat pokaże Wam też lepiej perspektywę klienta. Bo słyszałam też o takich akcjach, gdzie ktoś tworzy sobie profil firmowy i niby coś sprzedaje, a potem się okazuje, że takiej firmy czy osoby nie ma, paczki również. Ponieważ kwoty zwykle nie są wielkie, to taka osoba może nawet nie pofatyguje się tego zgłosić. A niestety takich osób jest wiele, człowiek do człowieka i kwoty również robią się ogromne. Więc jeśli coś takiego Wam się przydarzy – czy jako klientowi czy jako sprzedawcy – zgłaszajcie to na policję. Pieniędzy pewnie i tak nie zobaczycie, ale może w końcu uda się którymś tropem złapać oszustów bądź ustrzec kolejne osoby. Warto również poinformować firmy, które były wymienione w korespondencji i na które się powoływano. Zwykle firmy te wysyłają wtedy informacje do wszystkich swoich klientów, żeby zachowali ostrożność i kolejne osoby mogą być uchronione przez oszustwem.
Więc jak sprzedawać w Internecie, skoro teraz to nawet jedyna opcja?
Wiem, że może to zabrzmieć nieobiektywnie, ale jednak sprzedawanie przez platformy czy własne sklepy online (choć tu też pojawiają się sklepy „widmo” i zaburzają wiarygodność wszystkim pozostałym, szczególnie dopiero startującym) i za pośrednictwem rzetelnych pośredników płatności w tym wypadku ma największy sens, bo ryzyko problemów z płatnościami czy oszustami przechodzi wtedy na platformę bądź pośrednika płatności. Zresztą oszuści mają też ograniczone pole manewru, bo najpierw muszą zapłacić za produkt, żebyście Wy otrzymali takie zamówienie.
Niestety ryzyka zawsze będą, wszędzie są, różne. Stąd firmy ubezpieczeniowe to bardzo dobry pomysł na biznes ? Mając własną firmę, tym bardziej się ich nie pozbędziecie. Natomiast ważne, aby minimalizować prawdopodobieństwo ich zajścia oraz skutki, gdy się wydarzą. Czasem zapłaci się za to więcej, ale jednak jak coś takiego się przydarzy to straty mogą okazać się większe i po prostu trzeba samemu oszacować, co wyjdzie Wam na lepsze.
Pamiętajcie również, że Wy macie to ryzyko, ale i Wasz klient. Co będzie dla niego bardzie komfortowe? Którą formę będzie preferować, żeby nie zostać oszukanym?
Jeszcze raz, bądźcie czujni!
Aga
Ważne informacje:
Podoba Ci się to, co tworzę na tym blogu? To moja darmowa treść i doceniam, jeśli zostawisz komentarz, śledzisz moje media społecznościowe i dasz mi kilka kciuków w górę, żebym pisała dalej 😊 przekaż tę wiadomość innym osobom, które mogą z niej skorzystać!
Jeśli chcesz być na bieżąco, kiedy publikuję nowe artykuły - dołącz do newslettera. Nie spamuję, piszę tylko wtedy, gdy mam coś wartościowego do przekazania 😊
Jeśli podoba Ci się to, co tworzę, jesteś na etapie kreowania swojej marki i szukasz skondensowanej wiedzy, jak się do tego przygotować, polecam mojego eBooka - w punktach, problem po problemie, rozwiązanie po rozwiązaniu 😊
Chcesz być częścią naszej społeczności HandieU -. dołącz do nas na grupie, , zaproponować tematy, które mógłbym poruszyć 😊
A kiedy będziesz gotowy do sprzedaży w Europie - zaaplikuj do HandieU!
Powiązane artykuły:
Nie ma jeszcze odpowiedzi